#90 Citroen C4 Cactus

#90 Citroen C4 Cactus

Silnik: 1.2 PureTech 82 KM

Wersja: More Life

Skrzynia biegów: 5-biegowa, man.

Citroen w modzie.

Miałem okazję, nie tylko przetestować Citroena C4 Cactus, ale także wczuć się w rolę użytkownika takiego samochodu. Jakiś czas temu, na blogu pisałem o tym, jak duże wrażenie na mnie zrobił C4 Cactus. Dzisiaj, widok tego modelu na ulicy, to dla mnie żadne zaskoczenie. Tych modeli jeździ bardzo dużo. Przyzwyczaiłem się do ich stylistyki. 

Bo w życiu trzeba mieć dystans.

Tak, jeździłem Cactusem, który już sam w sobie jest dziwnym autem, a do tego w kolorze... różowym. Przemieszczając się nim zaobserwowałem dwie rzeczy. Pierwsza sprawa, to sam zacząłem zwracać uwagę na wszystkie przejeżdżające Cactusy. Okazało się, że jest ich więcej niż myślałem. Widziałem szarego, białego, żółtego... i takiego jak mój. Drugi aspekt, który mnie zaskoczył, to zainteresowanie przechodniów na widok testówki. Nie wiem, czy to za sprawą koloru, czy sama stylistyka Cactusa o tym decydowała, ale tyle spojrzeń i uśmiechów, nie zaobserwowałem nawet jeżdżąc limonkową Koną. Super sprawa. 

Wnętrze

Zanim ruszymy, zapraszam do wnętrza Citroena C4 Cactus. Co my tu mamy? Z przodu dwa szerokie fotele, które są bardzo miękkie i wygodne, jednak słabo wyprofilowane. Z tyłu mamy kanapę, która również jest bardzo komfortowa. Siedząc na niej, mamy wrażenie, że siedzimy w salonie przy kominku. Brakowało mi tylko poduszek, wtedy spokojnie mógłbym tam spędzać całe wieczory. Niestety C4 Cactus jest autem budżetowym oraz na siłę odchudzonym. Niech Was nie zdziwi fakt, że z tyłu nie otworzycie szyb, a co najwyżej uchylicie, albo że kolumna kierownicy jest regulowana tylko w jednej płaszczyźnie! Z tego auta wyjęto wszystko to, co jest ciężkie i w ten sposób mamy auto ważące 965 kg. Wyjęto też z silnika jeden cylinder, by jeszcze bardziej odchudzić Cactusa. 

Bagażnik ma pojemność 358 litrów i niestety spory próg załadunku. 

Jak jeździ C4 Cactus z silnikiem 1.2 PureTech?

Jeździ identycznie jak Citroen C3, którego miałem okazję testować parę tygodni temu. Silnik charakteryzuje się specyficznym dźwiękiem 3-cylindrowego silnika. Benzynowy motor ma pojemność 1,2 litra i generuje 82 KM. Pozwala to na dynamiczne rozpędzanie auta do prędkości miejskich. Na trasie, musimy się uzbroić w cierpliwość, ponieważ przyspieszenie do setki, to prawie 13 sekund. 

Czy C4 Cactus jest komfortowym autem?

Citroen C4 Cactus charakteryzuje się przeciętną pracą zawieszenia. Średnio radzi sobie na nierównościach, auto potrafi podskakiwać i nie najlepiej wybiera wszelkie dziury. Mam wrażenie, że C3 minimalnie lepiej radziło sobie na nierównych drogach i miało bardziej sprężyste zawieszenie. 

Największe zaskoczenie.

Jeżdżąc Citroenem C3 uzyskałem średnie zużycie paliwa 6,3 l/100 km. Jest to bardzo dobry wynik. Odbierając Cactusa liczyłem na spalanie w okolicach 6,5 l/100 km. Na szczęście Citroen zrobił mi niespodziankę i wartość spalania jaką uzyskałem to 5,9 l/100 km. Chyba powinienem dostać medal za eco jazdę. To auto jest bardzo oszczędne, jadąc ze stałą prędkością 50 km/h auto będzie paliło nieco ponad 3 l/100 km. Natomiast jazda z prędkością ok 120 km/h, to spalanie rzędu 7 l/100 km. Sami oceńcie, czy dużo. Moim zdaniem - nie. Myślę, że uzyskanie wartości deklarowanych przez producenta, jest realne. 

Podsumowanie
Citroen C4 Cactus sporo namieszał w motoryzacji. W 2014 roku, Citroen zaszalał i wprowadził auto, wyglądające jak concept car, do produkcji. Wtedy zastanawiałem się, kto odważy się, by jeździć takim autem. Autem, które nie jest ani trochę poważne, które rzuca się w oczy i wreszcie, którym nie da się przejechać niezauważalnie. Dzisiaj, widok Citroena C4 Cactus na ulicy, to nic niezwykłego. Tych aut sprzedało się bardzo dużo. Po 4 latach Citroen postanowił odświeżyć model i w tym miesiącu już powinny nowe Cactusy wjechać do salonów. Ja polubiłem Cactusa (no może nie tego różowego), a Ty? 

Za użyczenie auta do testu dziękuję Autoryzowanemu Salonowi Citroen Syguła w Łodzi.

Zobacz także: 
Test Citroena C3

Śledź mnie na Facebooku: 

FanPage na Facebooku