#167 Volkswagen Golf 8
Silnik: 1.5 eTSI 150 KM
Wersja: Style
Skrzynia biegów: 7-stopniowa, aut.
Cena: 134 700 zł
Jeszcze bardziej dopracowany
Golf VII był niewątpliwie autem poprawnym. Nie można było mu nic szczególnego zarzucić, może jedynie bycie nudnym. Teraz przyszła pora, by przyjrzeć się nowej generacji kompaktowego hitu. Zmiany z zewnątrz nie są szokująco duże, natomiast środek przeszedł rewolucję wnętrzarską. Auto dalej jest stonowane, ale czy dalej nudne? Pod maską trafiła miękka hybryda, czy instalacja elektryczna wpłynie na niższe zużycie paliwa? Zaraz wszystko będzie jasne. Zacznijmy od wnętrza.
Wnętrze
Gdy otworzymy drzwi, ukaże się nam naprawdę ładne, eleganckie wnętrze. Mocno minimalistyczne, z dużą liczbą czarnych powierzchni w postaci ekranu, panelu z przyciskami dotykowymi oraz dekorem w kolorze piano black. Cała deska wygląda bardzo nowocześnie i jest świetnie wykończona.
Nowy Golf posiada nowe, cyfrowe zegary, które mnie podobają się znacznie bardziej, mają świeższą grafikę i są ładniejsze. Ich konfiguracja jest intuicyjna a wszystko konfigurujemy przyciskami na kierownicy, a nie poprzez menu na ekranie dotykowym. Jeśli mowa o ekranie dotykowym, on także uległ zmianie. Mamy nowy wyświetlacz z nową grafiką. Dla mnie jest łatwy w obsłudze, chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się zupełnie inaczej. Poniżej ekranu mamy dotykowy pasek, który służy do ustawiania temperatury i ustawiania głośności. Wystarczy przesuwać po nim palec, by system mógł odpowiednio zareagować. Może i jest to zbędny bajer, ale mnie się podoba. Szalenie podoba mi się oświetlenie ambientowe z możliwością wyboru dowolnego koloru. Oprócz tego, że zmienia się barwa listw na drzwiach czy desce to także motyw zegarów i ekranu multimediów. Wygląda to efektownie!
Fotele są wygodne i zapewniają dobre trzymanie boczne. Fotel pasażera posiada elektryczną regulację z funkcją pamięci i masażu.
Pozycja za kierownicą jest wzorowa, miejsca jest dużo i jest wygodnie. Gorzej jest z tyłu, gdzie brakuje przestrzeni na nogi.
Bogate wyposażenie
Salony samochodowe przyzwyczaiły mnie do tego, że auta testowe są wyposażane bardzo bogato. Myślę też, że sami producenci coraz więcej serwują w standardzie i coraz mniejsze wrażenie na mnie robi wyposażenie. W Golfie mam wszystko. No dobra, nie mam dachu panoramicznego, ale nie spodziewałem się go.
Fajną opcją jest system Travel Assist, który w połączeniu z innymi systemami pozwala na jazdę prawie autonomiczną. Auto samo utrzyma tor jazdy, samo zachowa dystans przed pojazdem poprzedzającym, samo dostosuje prędkość do znaków drogowych i wreszcie samo zaparkuje lub wyjedzie z miejsca parkingowego. Podoba mi się 3-strefowa klimatyzacja oraz bezkluczykowy dostęp. Szalenie uwielbiam reflektory IQ. LIGHT LED Matrix, które wycinają pojazdy, które może samochód oślepić jadąc cały czas na długich światłach. Auto robi to niezauważalnie, nie umiałem nagrać momentu gaszenia lub zapalania diod LED, wszystko następuje płynnie i ultra szybko. Jeśli już zachwycamy się bogatym wyposażeniem, to nie rozumiem, dlaczego ten egzemplarz nie ma kamery cofania. Poza tym, jest bardzo przyjemnie i można bawić się i korzystać ze wszystkich udogodnień, jakie daje nam Volkswagen.
Co pod maską?
Nowy Golf to także nowy układ napędowy. Pod maską testówki znajduje się 1.5 eTSI EVO 150 KM DSG. Oznacza to, że mamy do czynienia z miękką hybrydą, która wspomaga silnik spalinowy. Napęd przekazywany jest na przednie koła za sprawą dwusprzęgłowej, 7-stopniowej skrzyni biegów. Auto rozpędza się do "setki" w 8,5 sekundy, a prędkość maksymalna to aż 224 km/h. Samochód waży około 1400 kg. Jak to wszystko przekłada się na wrażenia z jazdy?
Wrażenia z jazdy
Kocham miękkie hybrydy w wykonaniu grupy VAG. Działają one bardzo przyjemnie i realnie obniżają zużycie paliwa (także emisję C02). Ponadto Golf posiada doskonałą skrzynię DSG. W praktyce jazda Golfem jest niezwykle płynna. Mild hybrid pozwala na jazdę w trybie żeglowania, czyli po puszczeniu gazu następuje wyłączenie silnika i samochód toczy się, a nie hamuje silnikiem. Lekkie dotknięcie gazu aktywuje motor i następuje przyspieszanie. Cały ten proces trwa ułamek sekundy i jest nieodczuwalny dla kierowcy. Golf prowadzi się pewnie, dobrze trzyma się drogi, a układ kierowniczy jest typowy dla grupy VAG (odpowiednio precyzyjny). Na pewno będę polecał Wam, po pierwsze automat, bo w aucie, które kosztuje ponad 100 tys zł wypada mieć automat, zwłaszcza, że Golf daje nam dwusprzęgłowe DSG. Po drugie, polecam miękką hybrydę, która sprawia, że system start&stop nie jest dokuczliwy i pozwala zmniejszyć zużycie paliwa. Mnie się podoba!
Komfort jazdy
Generalnie Golf jest autem komfortowym, ale 17-calowe aluminiowe felgi na gorszej nawierzchni lub na przejeździe kolejowym dają o sobie znać. Jazda Golfem jest przyjemna i skłania raczej do spokojnej podróży aniżeli do nerwowych ruchów kierownicą w zakrętach.
Zużycie paliwa
Jeżdżąc zarówno po mieście jak i na trasie, uzyskałem średnie zużycie paliwa 7,0 l/100 km. Uważam, że jest to fenomenalny wynik, którego nie osiągnąłbym bez pomocy instalacji elektrycznej. Jak widać, mild hybrid działa.
OCENA PUNKTOWA:
NADWOZIE:
Przestronność - 3/5
Pozycja za kierownicą - 5/5
Ergonomia - 5/5
Jakość wykończenia - 4/5
JAZDA:
Silnik - 4/5
Skrzynia biegów - 5/5
Układ kierowniczy - 4/5
Zawieszenie - 4/5
Wyciszenie - 5/5
Zużycie paliwa - 4/5
ŁĄCZNIE: 43/50, 86%
Podsumowanie
Golf był zawsze nudnym autem i myślę, że ten Golf też taki może być, ale póki co - jest fajny, jest świeży, bardzo nowoczesny, z technologią zapożyczoną z Passata. Zauroczyłem się w oświetleniu ambientowym, które zmienia motyw ekranów, polubiłem miękką hybrydę, bo faktycznie ma sens. Szkoda, że z tyłu jest ciasno, bo jednak w aucie kompaktowym powinno tego miejsca być więcej.
Samochód w prezentowanej wersji kosztuje niecałe 135 tys zł. Uważam, że patrząc na obecne cenniki innych aut, jest to odpowiednia cena za samochód z bogatym wyposażeniem i mocnym silnikiem. To nie Golf jest drogi, to kompakty są drogie.
Polecam, Volkswagen Golf jest do bólu dopracowanym autem, które w nowej generacji dostało kilka gadżetów, które nie pozwalają mówić o nim "nudne auto". To jest super, dopóki nie znudzi mi się zabawa tymi wszystkimi bajerami, będę zachwycony tym samochodem.
Za użyczenie samochodu do testu dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Volkswagen Krotoski w Łodzi.
Śledź mnie na Facebooku:
W sumie ja również posiadam samochód marki VW, ale jest to już leciwy Transporter T2. Najbardziej mnie cieszy fakt, że w sklepie motoryzacyjnym https://garbus.pl/vw-transporter-t2a bez najmniejszego problemu mogę do niego zamawiać cześci zamienne, których czasami brakuje na rynku.
OdpowiedzUsuń