#112 Renault Clio
Silnik: 0.9 TCe 90 KM
Wersja: Limited
Skrzynia biegów: 5-biegowa, man.
Cena: 57 400 zł
Czas na Clio.
Renault Clio IV na rynku jest już od kilku lat, w poprzednim roku doczekało się liftingu, który odświeżył i tak atrakcyjnie wyglądający model. Myślę, że na tle Fabii, Polo czy Corsy, Renault wyróżnia się stylem i piękną linią nadwozia, która szybko się nie zestarzeje.
Co pod maską?
Otrzymałem do testu egzemplarz z trzycylindrowym, turbodoładowanym silnikiem o pojemności 0,9 litra i mocy 90 KM. Samochód został wyposażony w 5-biegową, manualną skrzynię biegów. Jak sprawdza się ten zestaw?
Silnik ma charakterystyczną dla małych, uturbionych jednostek kulturę pracy. W praktyce wygląda to tak, że poniżej 2000 obr./min nie dzieje się nic. Dopiero po przekroczeniu dwójki na obrotomierzu, auto zaczyna przyspieszać, a silnik reaguje na dodawanie gazu. Wymaga to przyzwyczajenia, że każda chęć nagłego przyspieszenia wiąże się z redukcją biegu.
Wrażenia z jazdy.
Dwa tygodnie temu jeżdżąc Toyotą Yaris, byłem w szoku, że auto segmentu B może się tak dobrze prowadzić. Renault Clio wypada na tle Yarisa nieco gorzej, ale uczciwie muszę przyznać, że Yaris podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. Nie jest źle, ale może być lepiej. Poprawiłbym pracę zawieszenia, by na nierównościach lepiej się zachowywało. Autem przyjemnie się jeździ, zwłaszcza po mieście. W ruchu miejskim auto jest żwawe i idealnie pełni swoją funkcję auta miejskiego. Niestety przy manewrowaniu na parkingach możemy mieć zastrzeżenia do widoczności do tyłu. Gruby słupek C znacznie ogranicza widoczność.
Wnętrze.
Renault Clio, jak przystało na francuskie auto, ma pięknie zaprojektowane wnętrze. Dodam też, że jest dobrze spasowane. Deska rozdzielcza jest pokryta miękkim tworzywem z przyjemną dla oka i dłoni fakturą. Jedynym elementem wydającym nieprzyjemne dźwięki pod naciskiem, jest panel z ekranem dotykowym i przełącznikami do obsługi klimatyzacji. Poza tym, jest naprawdę nieźle. Bardzo podoba mi się kierownica, jest gruba, pokryta skórą i przyjemnie leży w dłoniach. Multimedia obsługiwane za pomocą ekranu dotykowego są proste w obsłudze i bardzo intuicyjne. Z gadżetów na pokładzie Clio znajduje się nawigacja, klimatyzacja automatyczna i akcesoryjny podłokietnik.
Clio, w porównaniu do konkurentów, nie rozpieszcza przestrzenią we wnętrzu. Z tyłu jest nieco ciasno, na szczęście bagażnik jest całkiem pakowny.
Pojemność bagażnika to aż 300 litrów. |
Zużycie paliwa.
Od silnika 0.9 TCe oczekiwałem niskiego zużycia paliwa, niestety takie nie jest. 7,3 l/100 km to wynik jaki uzyskałem. Porównując z autami tego segmentu, którymi jeździłem wypada słabo. Przypomnę, że Polo paliło mi 5,3 l/100 km, Rio - 5,7 l/100 km, C3 i Micra - 6,3 l/100 km, a Yaris - 6,2 l/100 km.
Co mi się podoba?
Clio ma sportową sylwetkę i naprawdę na tle swoich konkurentów dalej jest świeżym produktem. Ma też kilka detali, które mnie się szczególnie podobają. Pierwszym z nich jest karta zamiast kluczyka, rozwiązanie stosowane od lat w tej marce i przyznam, że bardzo mi się podoba. Doceniam fakt, że podłokietniki są pokryte skórą, to duże udogodnienie i rzadkość w autach tej klasy. Kolejnym czynnikiem przemawiającym za zakupem Clio, może być duży zakres regulacji kierownicy i fotela kierowcy. Każdy bez problemu znajdzie dla siebie wygodną pozycję.
Co mi się nie podoba?
Dlaczego przyciski do obsługi tempomatu są w trzech różnych miejscach? Dlaczego nie można ich skupić z jednej strony kierownicy? Trochę archaiczne rozwiązanie. Proponowałbym przenieść też przyciski do obsługi radia na kierownicę i zrezygnować z panelu za kierownicą. To są detale, które nie powinny mieć wpływu na decyzje zakupowe, ale myślę, że projektanci Renault powinni o tym pomyśleć.
Podsumowanie.
Renault Clio mimo swojego stażu na rynku, jest nadal atrakcyjnym autem miejskim. Jego największą zaletą jest wygląd. Auto jest bardzo ładne. Gama silników po wprowadzeniu WLTP może nieco się zmienić. Obecnie najrozsądniejszym wyborem wydaje się silnik 0.9 TCe 90 KM. Jednostka jest w miarę dynamiczna, ale mogłaby charakteryzować się nieco niższym spalaniem. Tak skonfigurowany egzemplarz kosztuje ok 58 tys zł. To rozsądna propozycja. Mogę polecić ten model. Bardzo mi się podoba i całkiem poprawnie jeździ. Za rozsądne pieniądze otrzymujemy zgrabne auto. Na koniec spójrzcie raz jeszcze na ten lakier niczym z Audi RS3, czyż nie jest piękny?
Za użyczenie samochodu do testu, dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Renault Jaszpol.
Śledź mnie na Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz