piątek, 31 sierpnia 2018

#111 Peugeot 5008


#111 Peugeot 5008

Silnik: 2.0 BlueHDi 150 KM
Wersja: Allure
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna


Idealne auto dla rodziny.
Do testu wybrałem Peugeot 5008. Dlaczego? Zakochany jestem w nowościach tej francuskiej marki - 3008, 5008 czy 508 to naprawdę dzieła sztuki. 3008 już przetestowałem, 508 jeszcze nie trafiło do salonów, także pozostał mi model 5008. Pod tym kodem skrywa się minivan, nazwany modnie SUV-em. Dla kogo jest to auto? Odpowiedź jest prosta - dla 7-osobowej rodziny. Na rynku jest kilka równie praktycznych aut, które też pomieszczą Twoją gromadkę dzieci, ale teraz skupię się na Peugeot i opowiem Ci o tym, co mnie w tym aucie zachwyca... i oczywiście o tym, co mnie denerwuje. 


Z "pazurem".
Jeśli widziałeś nowe Peugeot 3008, to większy SUV nie zrobi już na Tobie większego wrażenia. Patrząc na 5008, wiem, że każdy element nadwozia jest idealnie zaprojektowany, jest w idealnym miejscu i wreszcie pasuje do reszty, tworząc wspólną całość. Spójrz na przednie i tylne światła, na linię nadwozia, na dach, na felgi... mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Czyż nie jest piękny?



Powtórka z rozrywki, czyli wnętrze z 3008. 
Wnętrze przypominające kokpit samolotu? Czemu nie. W Peugeot 3008 się sprawdziło, dlaczego by nie dać go też do większego modelu? Jakie ma zalety? Mała kierownica spłaszczona na górze i na dole, minimalna ilość przycisków, ekran dotykowy i wirtualne zegary przesunięte w stronę szyby. W 5008 nie ma nic nowego. Swoją drogą, to nieco kuriozalne, że w ogromnym aucie znajduje się malutka kierownica. 
Kilka słów o wykończeniu, jak dla mnie jakość tworzyw i ich spasowania we wnętrzu, jest wzorowa. Wnętrze jest przemyślane, mam miejsce na telefon (podświetlone), ogromny, chłodzony schowek w podłokietniku, uchwyty na napoje i duże kieszenie w drzwiach. Ponadto, większość plastików jest miękka i posiada ładną fakturę. Volkswagen, możesz czuć zagrożenie.



Co pod maską?
Testowy Peugeot 5008 posiada 2-litrowego diesla o mocy 150 KM. Napęd przenoszony jest na przednią oś poprzez 6-biegową, manualną skrzynię biegów. Napędu na 4 koła nie dostaniesz nawet w opcji, natomiast automatyczną skrzynię owszem. Przyspieszenie do "setki" trwa 9,8 sekundy i mimo, że nie jest to rewelacyjny wynik, to auto nazwałbym żwawym. Zła wiadomość jest taka, że ten silnik zniknął z konfiguratora Peugeot 5008. Jedynym dieslem jest 1.5 BlueHDi 130 KM (testowałem w 3008). Możesz wybrać też benzynę 1.2 PureTech 130 KM lub 1.6 PureTech 180 KM. Ta druga może wydawać się ciekawą opcją. 



Wrażenia z jazdy.
Będąc ojcem dużej rodziny, chciałbym mieć takie auto. Bez problemu zapakowałbym się do niego na dłuższe wojaże. Każde z pociech miałoby wygodne miejsce, a ja mógłbym cieszyć się z jazdy pięknym SUV-em. 2-litrowy diesel jest udanym silnikiem. Zapewnia dobrą dynamikę i osiągi, wysoką kulturę pracy i jest w miarę oszczędny. W Peugeot 5008 mam idealną pozycję za kierownicą, fotele są wygodne a kierownica świetnie trzyma się w dłoniach. Jedynym minusem jest drążek zmiany biegów, trzymając rękę na podłokietniku, musimy podnosić rękę, by zmienić przełożenie skrzyni. Wybrałbym wersję z automatem, pozbywając się problemu. 
Zarówno 3008 jak i 5008 mają świetne zawieszenie. Doskonale radzi sobie z nierównościami. Zapewnia idealny kompromis między komfortem a sztywnością.



Zużycie paliwa.
Peugeot 5008 spalał mi średnio 6,9 litra oleju napędowego na 100 km. Podobną wartość uzyskałem, jeżdżąc 3008 z nieco słabszą jednostką. Jak się okazuje, diesel nie jest aż tak oszczędny, jak podaje producent i nie spala deklarowanych 4,4 l/100 km. 



Podsumowanie. 
Peugeot umie zaprojektować piękny samochód. Nieważne, czy jest to limuzyna czy rodzinny minivan, marka ta ma w swojej ofercie zjawiskowe modele. Peugeot 5008, czyli z definicji nudny wóz dla dużej rodziny, okazuje się przykuwającym wzrok SUV-em. To już zasługuje na wielkie brawa. Jestem jeszcze zauroczony projektem deski rozdzielczej. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę prowadzenie się tego modelu, okazuje się, że znaleźliśmy auto bliskie ideałowi. 
5008 jest praktyczne, pomieści 7 osób lub 5 osób i duży bagaż. Fotele w tylnych rzędach składają się na płasko. 2 rząd siedzeń posiada regulację foteli i trzy mocowania ISOFIX. Jest tam więcej miejsca niż w większości limuzyn. 
Ceny Peugeot 5008 startują od 99 900 tys zł z silnikiem benzynowym. Wersja Allure z silnikiem diesla startuje od 131 400 zł. Dostajecie za to auto z charakterem, które poza ładnym wyglądem, świetnie jeździ i idealnie sprawdzi się podczas wakacyjnych podróży. 
Czy mi się wydaje, czy pominąłem wady tego samochodu? Ok, pora jakąś znaleźć. Wadą może być brak miejsca na nogi dla dorosłej osoby w trzecim rzędzie siedzeń. Zdaję sobie sprawę, że to miejsce jest dedykowane dziecku, ale kto mi zabroni ponarzekać?



Za użyczenie samochodu do testu, dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Peugeot AT Garage w Łodzi. 

Śledź mnie na Facebooku:

piątek, 24 sierpnia 2018

#110 Toyota Yaris


#110 Toyota Yaris

Silnik: 1.5 VVT-iE 111 KM
Wersja: Selection
Skrzynia biegów: 6-biegowa, man.
Cena: 73 580 zł


A może Yaris?
Praktycznie każdy producent samochodów ma w swojej ofercie auto segmentu B. Wybór jest spory, a decyzja zakupowa wcale nie jest oczywista. Które auto wybrać? Które jest najlepsze? Czym Yaris chce przekonać do siebie klientów? Sprawdzę, jak spisuje się Toyota Yaris 1.5 111 KM. 


Stylistyka.
Yaris w wersji Selection uwidacznia wszystkie swoje wdzięki. Jest nowoczesny, dynamiczny i elegancki. Biały lakier w połączeniu z kontrastowymi, czarnymi lusterkami i dachem świetnie się prezentuje. Może się podobać, szczególnie młodym osobom, chcącym wyróżnić się na drodze. Testówka jest piękna, szkoda tylko, że tańsze wersje nie mają już dwukolorowego nadwozia, a zamiast felg są kołpaki. 



Wyposażenie wersji Selection.
Oprócz stylistycznych detali, testowa wersja posiada na pokładzie szereg bardziej lub mniej przydatnych gadżetów. W mieście na pewno przyda nam się nawigacja i kamera cofania, na dłuższej trasie z pewnością wykorzystamy tempomat czy asystenta świateł drogowych. O bezpieczeństwo dbać mają system utrzymania na pasie ruchu i system awaryjnego hamowania. Pochwalić muszę system nagłośnienia, 6 głośników zapewnia dobrej jakości brzmienie. W aucie nie zabrakło schowków. Oprócz tradycyjnego schowka przed pasażerem, mamy kieszenie w drzwiach, uchwyty na kubki w konsoli centralnej oraz zamykany schowek tuż za nimi. Nie widzę jedynie praktycznego sensu dla małej półeczki oraz wgłębienia na desce rozdzielczej. 


Co pod maską?
Pora przejść do najważniejszego - do silnika. Pod maską schowano nową konstrukcję Toyoty - silnik 1.5 o mocy 111 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi 136 Nm przy 4400 obr./min. Dodam, że silnik ten współpracuje z manualną skrzynią biegów o 6 przełożeniach! Przyspieszenie do "setki" to zaledwie 11 sekund, a prędkość maksymalna - 175 km/h. Tyle danych technicznych, pytanie jak to jeździ.


Wrażenia z jazdy.
Po przejechaniu pierwszych kilku kilometrów miałem tego auta dosyć. Kiepska pozycja za kierownicą, auto ruszało mi z piskiem opon, skrzynia biegów nie do końca mi odpowiadała. Generalnie, masakra. Jednak, gdy przejechałem już nieco więcej kilometrów, zrozumiałem, że źle oceniłem Yarisa. Wystarczy wrażliwiej obchodzić się ze sprzęgłem i dźwignią zmiany biegów. W ten sposób wyeliminowało się część wad. Niestety pozycja za kierownicą w tym aucie jest kiepska. Kierownica ma wąski zakres regulacji na głębokość. Albo miałem za daleko do kierownicy, albo za blisko do pedałów. Nie było mi zbyt wygodnie w tym aucie, dodatkowo trzymając nogę na hamulcu zawadzałem o dźwigienkę od tempomatu. Wystarczyłoby wprowadzić szerszy zakres regulacji kierownicy! Jeśli już jesteśmy przy niej, to jest ona przesunięta lekko w prawo względem fotela kierowcy. Taki mały szczegół. 
Ponarzekałem, teraz pora napisać coś dobrego. Silnik jest bardzo żwawy, bardzo chętnie przyspiesza z każdych obrotów i z każdego biegu. Zupełne przeciwieństwo silników trzycylindrowych z turbo. Coś wspaniałego. Równie wspaniałe jest zawieszenie. Mogę śmiało stwierdzić, że jadąc tym autem czułem się tak, jakbym jechał autem o segment wyższym. Idealnie pokonuje nierówności, nie jest ani za sztywne, ani za miękkie. Bajka. Całkiem dobre jest też wyciszenie samochodu. Yaris to naprawdę udane auto, które wcale nie jest gorsze, jeśli chodzi o wrażenia z jazdy od Aurisa, ono jest tylko mniejsze. 


Spalanie. 
Toyota Yaris w mieście spala ok 7,5 l/100 km. Natomiast moje średnie spalanie wynosiło 6,2 l/100 km i uzyskałem je, jeżdżąc nie tylko w mieście, ale też na trasie. 


Podsumowanie. 
Mogę uczciwie polecić Toyotę Yaris. Wcześniej jednak sprawdź, czy odnajdziesz w nim dobrą pozycję za kierownicą. Za wadę uznałbym na pewno wykończenie wnętrza, niektóre plastiki potrafią się ruszać i wydawać nieprzyjemne dźwięki. Gorąco polecam silnik 1.5 111 KM, zapewnia on bardzo dobrą dynamikę, elastyczność i niskie zużycie paliwa. Toyota może się pochwalić niską utratą wartości, natomiast nie jest też wcale taka tania w zakupie. Testowany egzemplarz kosztuje ponad 73 000 zł. To dużo jak na auto tych gabarytów, ale w zamian otrzymujemy ciekawy wygląd i bogate wyposażenie. Czy warto kupić? Na pewno warto rozważyć i poznać nieco bliżej Yarisa. Moje pierwsze wrażenie było negatywne, natomiast po przejechaniu większego dystansu doceniłem ten model. 


Za użyczenie samochodu do testu, dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Toyota Łódź. 

Śledź mnie na Facebooku:
FanPage na Facebooku

Zobacz także podobne testy:
Test Nissana Micry

piątek, 10 sierpnia 2018

#109 DS 4 Crossback


#109 DS 4 Crossback

Silnik: 1.6 THP 165 KM
Wersja: Crossback Be Chic
Skrzynia biegów: 6-biegowa, aut.
Cena: 131 900 zł


Ostatnia szansa na zakup i ostatnia szansa na test.
Marka DS zmienia całą gamę modelową. Pozbywa się dotychczasowych modeli DS3, DS4 i DS5 i wprowadza w ich miejsce zupełnie inne. Pierwszym nowym modelem jest DS7 Crossback a w planach są już kolejne. 
Jak wspomniałem wyżej, kończy się powoli produkcja DS4, dlatego myślę, że warto wykorzystać ostatnią szansę i go przetestować.  


Czy podoba mi się DS4 Crossback?
Tak, jest to ciekawie zaprojektowane auto. Francuzi potrafią zrobić naprawdę udane stylistycznie auto. DS4, zwłaszcza w wersji Crossback, wyróżnia się na ulicach, tych aut nie jeździ dużo i może być to strzał w dziesiątkę, jeśli pragniemy mieć nietuzinkowy wóz. 


Wnętrze.
Zacznę od wad, które znalazłem w DS4. Wyobraźcie sobie, że w aucie za ponad 100 tysięcy złotych nie można otworzyć szyb z tyłu. Po prostu nie ma takiej opcji! Szkoda. Zegary są podświetlane, albo na biało, albo na niebiesko. Trochę tanio to wygląda. Za to, DS4 oferuje ogromną przednią szybę, która w moim przekonaniu jest ciekawszą opcją niż okno dachowe. Możemy w razie potrzeby przesunąć zasłonki przeciwsłoneczne i w ten sposób chronimy się przed promieniami słonecznymi. Bardzo udane rozwiązanie, które niestety z modeli marki Citroen jest wycofywane. 


Co pod maską?
Dostałem do testu najmocniejszą benzynę - 1.6 THP 165 KM z automatyczną, 6-stopniową skrzynią biegów. Silnik jest naprawdę bardzo żwawy i nawet brzmi rasowo przy wyższych obrotach, natomiast działanie przekładni - pozostania wiele do życzenia. 
Algorytm działania automatu jest naprawdę banalny. Lekkie wciśnięcie gazu - redukcja o jeden bieg, mocne wciśnięcie gazu - redukcja do dwójki. W praktyce wygląda to tak, że nawet jeśli jedziemy 100 km/h i chcemy mocniej przyspieszyć, samochód redukuje i trzyma cały czas wysokie obroty. Jesteśmy zmuszeni manualnie podbić biegi. Szkoda, że nie ma manetek przy kierownicy, wtedy problem byłby mniej uciążliwy.


Wrażenia z jazdy.
Pierwsze co zauważyłem po przejechaniu kilku kilometrów, to ciężko chodzący układ kierowniczy. Trzeba się nieco nagimnastykować w miejskiej jeździe. Na trasie wspomniany problem przeradza się w zaletę. Przyspieszenie 8,7 sekundy do "setki", to dobry czas. Gdyby nie zbyt archaiczna skrzynia, byłoby idealnie. 
Jeśli chodzi o zawieszenie, jest nieco twardo, ale jest to akceptowalny poziom sztywności.


Zużycie paliwa.
Mocny silnik i automatyczna skrzynia negatywnie wpływają na zużycie paliwa. Uzyskałem wartość 9,7 l/100 km, jeżdżąc spokojnie i w większości po mieście. Nie jest to satysfakcjonujący mnie wynik, ale nie ma co liczyć na niższy. 


Podsumowanie.
To już ostatnia szansa na zakup DS4, auto nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, ze względu na wysoką cenę. Musimy dużo dopłacić, by stać się właścicielem nie Citroena, a pozycjonowanej nieco wyżej marki DS. Jazda DS4 to była dla mnie ciekawa przygoda, lubię auta nieco inne niż wszystkie, gdzie mogę odkrywać nowe funkcje czy gadżety. Polubiłem ogromną przednią szybę, a skrzynię biegów zaakceptowałem. Auto jest niestety za drogie, a wykończenie nie wyróżnia się jakoś bardzo w porównaniu do konkurencji. 


Za użyczenie samochodu do testu dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Citroen Syguła Łódź.

Śledź mnie na Facebooku:

piątek, 3 sierpnia 2018

#108 Volkswagen Passat Variant


#108 Volkswagen Passat Variant

Silnik: 1.8 TSI 180 KM
Wersja: Highline
Skrzynia biegów: 7-biegowa, aut.
Cena: 164 600 zł


Czy Passat jest nudny?
Otrzymałem do testu Volkswagena Passata Variant w wersji Highline z pakietem RLine. Nie jest to samochód, za którym inni będą się oglądać, nawet jeśli ma sportowy pakiet zewnętrzny. Passatów jeździ bardzo dużo i chyba u nikogo sylwetka auta nie budzi zachwytu i pożądania. Z zewnątrz auto jest eleganckie, ale niestety nudne. Nudne w swojej perfekcji, jak ja to mówię. Za to w pozornie nieciekawym aucie, znalazłem coś, dzięki czemu możemy na nie spojrzeć trochę z innej strony - o tym za chwilę. 


Wnętrze.
Środek każdego Volkswagena jest zaprojektowany z dbałością o detale. Wszystkie przełączniki są umieszczone w odpowiednim miejscu, cała obsługa multimediów jest bardzo intuicyjna. Co prawda, Volkswagen daje szerokie możliwości personalizacji wyświetlanych informacji, które wymagają poświęcenia nieco dłuższej chwili, by móc swobodnie nimi zarządzać. Docenić muszę wykończenie wykładziną schowków w drzwiach. Pozostawione tam przedmioty nie będą się obijały i hałasowały. Fotele mają szeroki zakres regulacji, dodatkowo zagłówki regulowane są w dwóch płaszczyznach. Zwróciłem też uwagę na ogromne okno dachowe. Z tyłu miejsca jest mnóstwo, a pasażerowie do dyspozycji mają swoje nawiewy, schowki i podłokietnik.


Co pod maską?
Tutaj miłe zaskoczenie w postaci silnika benzynowego 1.8 TSI o mocy 180 KM. Jest to naprawdę żwawa i niezwykle dynamiczna jednostka. Współpracuje ona z 7-stopniową, automatyczną skrzynią DSG. Jest to świetne połączenie. Skrzynia niezauważalnie wręcz bawi się w zmianę biegów. W każdym momencie mamy odpowiednie przełożenie. Do pierwszej "setki" auto rozpędza się w 7,7 sekundy. Do wyboru mamy kilka trybów jazdy, moim ulubionym został tryb Dynamic, który sprawia, że Passat 1.8 TSI przyspiesza niczym Golf GTI w trybie Comfort. Może trochę przesadzam, ale jest naprawdę dobrze. Szybka skrzynia, mocny silnik i dosyć sztywno zestrojone zawieszenie udowadniają, że Passat wcale nie musi być nudny. Wspomniałem o tym, że przy kierownicy mamy łopatki do manualnej zmiany biegów? Od czasu do czasu można się pobawić. 


Wrażenia z jazdy.
Ogólne odczucia z jazdy są pozytywne. Auto jest dynamiczne i dobrze wyciszone. Idealne auto na długie podróże. 
Układ kierowniczy jest trochę syntetyczny, o ile w miejskiej jeździe sprawdza się rewelacyjne, o tyle na trasie brakuje mu bezpośredniości. 
Kilka słów o zawieszeniu, jest ono zestrojone sztywno. Przejazd po nieutwardzonych drogach nie należy do najprzyjemniejszych. Pod tym względem Passat mnie rozczarował. Czy ta sztywność sprawia, że przy wyższych prędkościach auto lepiej się prowadzi? Nie powiedziałbym, jest po prostu dobrze. 



Zużycie paliwa.
Jednostka 1.8 TSI 180 KM wykazuje się dużym zapotrzebowaniem na paliwo. Mnie w cyklu mieszanym auto paliło 10,1 l/100 km. To dosyć dużo. Producent podaje znacznie mniejszą wartość. Być może tryb eco pomoże uzyskać niższe wartości splania, ale nie polecam korzystać z niego. 



Podsumowanie.
Czy polecam? Jeśli ktoś szuka dobrego auta, dobrze wykończonego i wyposażonego z dynamicznym silnikiem i niewyróżniającego się na drodze - jak najbardziej może być to dobra opcja. Silnik i skrzynia perfekcyjnie się dogadują i dają sporą frajdę z przyspieszania (zwłaszcza w trybie Dynamic). Rozczarowało mnie zawieszenie, oczekiwałem nieco bardziej jędrnego zestrojenia. Passat też jest drogim autem, zwłaszcza w takiej konfiguracji. Z kwotą ponad 160 tys zł można myśleć już o markach premium. 


Za użyczenie samochodu do testu dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Volkswagena - Krotoski-Cichy Łódź. 

Śledź mnie na Facebooku: