sobota, 23 lutego 2019

#126 DS 7 Crossback


#126 DS 7 Crossback


Silnik: 1.6 PureTech 225 KM
Wersja: Grand Chic
Skrzynia biegów: 8-biegowa, aut.
Cena: 220 650 zł


Coś nowego, świeżego, innego, może lepszego?
Dzisiaj kilka słów o modelu DS 7 Crossback. Nie kupicie go w salonie Citroena, jak to kiedyś było z modelami DS 3, DS 4, DS 5, a jedynie w specjalnych salonach DS Automobiles, gdzie można zamawiać modele tej marki. Z modelami DS 4 i DS 5 miałem wcześniej do czynienia i pamiętam, że miały sporo wad, a główną zaletą był wygląd. Piękne auta (zwłaszcza DS 5) nie były doskonałe pod wieloma względami, jazda nimi potrafiła rozczarować, bo oczekiwania, sądząc po cenie, były duże. Sprawdźmy, czy nowy model DS 7 Crossback można nazwać autem marki premium, czy jest warty swojej ceny i czy to coś więcej niż tylko Citroen. 


Kilka słów o wyglądzie.
DS 7 Crossback w pięknym złotym kolorze przyciąga uwagę przechodniów i kierowców. To auto budzi zainteresowanie. Ludzie patrzą na znaczek i widać na ich twarzy znaki zapytania. Mało kto potrafi nazwać tę markę. Jedna para podeszła do mnie, gdy robiłem zdjęcia i spytała, co to za marka, obstawiając Peugeot. Ten SUV jest tak genialnie zaprojektowany z dbałością o detale, że ciężko spotkać drugi taki samochód. Motyw przewodni DS 7 Crossback to romby lub diamenty, jak kto woli. Konsekwencja w stosowaniu tego motywu jest godna naśladowania. Z zewnątrz można znaleźć podobieństwo do Audi Q7, ale takie porównanie obraża markę DS. Samochód jest elegancki, szykowny i przede wszystkim świeży i niespotykany. Jeśli jesteś właścicielem DS 7 Crossback, to znaczy, że jesteś modny, odważny, masz swój styl i nie boisz się opinii innych ludzi. Ludzie nie patrzą na Ciebie z zawiścią, że masz Mercedesa, ale z podziwem, że masz auto skrojone na swoją miarę (ogromny wybór tapicerek, wersji, kolorów, felg). 


Wnętrze. 
Gdy napatrzymy się na auto z zewnątrz, chcemy dalej odkrywać nieznaną nam markę i wsiąść do środka. Ciężko znaleźć za 220 tys zł brutto katalogowo samochód marki premium z tak świetnie spasowanym, wykończonym i pięknym wnętrzem. Nie Audi, nie BMW, nie Mercedes, nie Volvo, nie Jaguar, nie Land Rover, nie Lexus, ale DS Automobiles. Schowki w drzwiach są wykończone miękkim materiałem, wnętrze jest pokryte piękną skórą, ma miękką deskę rozdzielczą i jest bardzo funkcjonalne. Fotele są wygodne, posiadają regulację odcinka lędźwiowego, regulację zagłówków w dwóch płaszczyznach, funkcję masażu, podgrzewania i wentylacji. Sami przyznacie, że już robi się ciekawie. Do tego mamy cyfrowe zegary, duży ekran systemu multimedialnego i kilka dodatków, które sprawiają, że można polubić to wnętrze. Mowa tu o wysuwanym zegarku, przycisku umieszczonym niżej, służącym do uruchamiania silnika, oświetleniu nastrojowym na drzwiach z możliwością wyboru koloru czy przyciskach udających aluminium, służących do otwierania szyb. Jest bardzo elegancko, luksusowo i ze smakiem.


Bagażnik
Pojemność bagażnika to 555 litrów.

Co pod maską?
Testowany egzemplarz posiada silnik 1.6 PureTech o mocy 225 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 300 Nm. Skrzynia biegów ma 8 przełożeń, a napęd przekazywany jest tylko na przednie koła. Jak to się sprawuje w ważącym 1425 kg SUV-ie?


Wrażenia z jazdy. 
Wiem, że DS 7 Crossback jest pięknym samochodem, ale pora przekonać się jak jeździ. Zrobiłem tym autem przez kilka dni naprawdę sporo kilometrów, jeżdżąc zarówno po mieście, jak i na autostradach i mam pewne refleksje.
Zacznę od tego, że samochód daje możliwość wyboru trybu jazdy ze zmienną siłą tłumienia amortyzatorów. Mamy tryby: sport, komfort, normalny i eco. Korzystałem głównie z dwóch - komfort i sport, z czego dominował ten pierwszy. W trybie komfortowym kamera zczytuje rodzaj nawierzchni i dostosowuje do niej pracę amortyzatorów. Idealne ustawienie do jazdy po mieście. Tryb sportowy dostarcza nam niesamowite doznania podczas przyspieszania. Auto ma 8,3 sekundy do setki, ale rasowy dźwięk, który jest podbijany przez głośniki i reakcja na gaz dają nam poczucie, że jedziemy niebezpiecznie szybkim autem. Można by oczekiwać szybszego sprintu do 100 km/h, ale uwierzcie mi, że przy prędkości 130 km/h wciśnięcie gazu powoduje, że auto od razu zbiera się do przyspieszania, także uśmiech na twarzy jest permanentnie. Skrzynia biegów jest świetna. Układ kierowniczy w zależności od wybranego trybu jazdy może być albo lekki, albo usztywniony. Jazda w trybie sport oprócz dawania frajdy, zabiera spore ilości paliwa, dlatego rozsądniejszym wyborem jest toczenie się w trybie komfort, a od czasu do czasu ściganie się z innymi, używając sportowej charakterystyki auta.


Zużycie paliwa. 
Producent podaje śmieszną wartość 5,8 l/100 km, mnie z całego testu wyszło 8,3 l/100 km. Można śmiało uznać ten wynik za takie minimum. Spalanie spadało z wartości 9 l/100 km, którą miałem przed drogą powrotną do Warszawy. Przy dynamiczniejszej mojej jeździe auto paliło nieco ponad 9 l/100 km, ale nawet jazda po stolicy nie spowodowała, że miałem dwucyfrowy wynik. 


OCENA PUNKTOWA:

NADWOZIE:
Przestronność - 5/5
Pozycja za kierownicą - 5/5
Ergonomia - 5/5
Jakość wykończenia - 5/5

JAZDA:
Silnik - 5/5
Skrzynia biegów - 5/5
Układ kierowniczy - 4/5
Zawieszenie - 5/5
Wyciszenie - 5/5
Zużycie paliwa - 5/5

ŁĄCZNIE: 49/50, 98%

Podsumowanie.
Przyznam się, że jadąc do Warszawy po DS 7 Crossback nie oczekiwałem zbyt wiele od tego modelu. Moja pierwsza myśl była taka: Co może zdziałać marka, która wyodrębniła się z Citroena? Zrobią piękne auto, które rozczaruje na drodze? Miałem okazję wcześniej oglądać ten samochód na targach i wiedziałem, że jest świetnie wykonany i piękny, ale o jeździe nie miałem pojęcia. Dawno mnie żadne auto tak nie zaskoczyło. Przyspieszanie w trybie sportowym, które nagrałem Wam na Facebooku i Instagramie, było czymś fantastycznym. Tryb komfortowy rozpieszczał podczas jazdy po nierównej nawierzchni. Ponadto, DS 7 Crossback oferuje wiele udogodnień, o których raczej się nie mówi, nie wymienia w specyfikacji, ale warto je znać. Jest możliwość zaprogramowania dwóch profili, które obejmują między innymi tryb jazdy, wybór masażu czy rodzaj muzyki. Genialne! Przyłożenie do ekranu trzech palców powoduje przejście do Menu ekranu. Sprytne, prawda?
Nie napisałem nic o wadach. Ciężko mi jest je wskazać w tym aucie, na upartego wspomnę, że menu ustawień na ekranie jest nieintuicyjne i ciężko znaleźć w nich na przykład opcję zmiany koloru oświetlenia wnętrza, ale to jest drobiazg i dotyczy wszystkich modeli PSA. 
Ktoś powie, że za 220 tys zł można mieć Audi czy Lexusa, ja napiszę, że za 220 tys zł można mieć DS 7 Crossback. To auto dodaje szyku i sprawia, że jesteś modny/modna za kierownicą tego auta, to Ty wyznaczasz trendy, a nie przyjmujesz to, co narzucają inni. Nie bądź taki, jak wszyscy i wybierz auto, które oferuje tyle samo, a nawet więcej niż konkurenci i przy tym jest perfekcyjnie dopracowane i przepiękne. Chyba, że dla Ciebie liczy się tylko marka i nie wyobrażasz sobie codziennych pytań: "Przepraszam, jaki to samochód?".


Za użyczenie samochodu do testu dziękuję autoryzowanemu przedstawicielowi marki DS Automobiles - DS Store Warszawa.


Zobacz inne posty dotyczące tego modelu na Facebooku:

Zobacz test innego modelu marki DS:

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałem nigdy okazji mieć akurat tej marki samochodu więc w sumie dopiero wszystko przede mną. Zresztą należy również pamiętać, że każdy pojazd musi w końcu posiadać obowiązkowe ubezpieczenie OC https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-oc-ac-wroclaw/ i ja akurat zawsze jestem ze swojego zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń