#186 Suzuki Swace
Silnik: 1.8 Hybrid 122 KM
Wersja: Elegance
Skrzynia biegów: e-CVT, bezstopniowa
Cena: 114 990 zł
Wygląda znajomo
Nowy model Suzuki wygląda dziwnie znajomo. Tak, to Toyota Corolla w wersji kombi. Jedynymi różnicami są: przedni zderzak i oczywiście znaczki Suzuki w miejscu emblematów Toyoty. Czy jeszcze są jakieś różnice? Ja nie znalazłem, a szukałem nawet pod maską.
Jeżdżąc tym modelem widziałem, że budzę spore zaciekawienie wśród taksówkarzy, którzy doskonale znają Corollę, bo właśnie takim autem jeżdżą. Swoją drogą, wypowiadają się oni w samych superlatywach o Toyocie i wskazują na niskie zużycie paliwa, nawet w trasie. Skoro Swace jest niemalże identycznym autem, przy okazji chwalą oni i Suzuki.
Co wybrać, Suzuki czy Toyotę? Przede wszystkim trzeba przeanalizować cennik i porównać wyposażenie. Skupmy się jednak na Suzuki i na tym, jak jeździ i co sobą prezentuje?
Wygląd
Brązowy lakier nie należy do moich ulubionych, ale ogólnie Swace jest całkiem przyjemnym dla oka rodzinnym kombiakiem. Nie zaskakuje niczym szczególnym, ale też nie ma w nim niczego, co by miało mnie do niego zniechęcić.
Zwróćcie uwagę na "łatkę" ze znaczkiem na klapie bagażnika. Możecie ją sobie zerwać i zamontować emblemat Toyoty. To by była dopiero hybryda!
Wnętrze
To, co rzuca się w oczy, to mocno wysunięta deska rozdzielcza. Jest ona dość szeroka i mocno otula kierowcę. Mnie to akurat się podoba.
Gdyby ktoś się zastanawiał, czy wewnątrz są różnice między Suzuki a inną japońską marką, to spieszę z odpowiedzią, że różnic brak.
Wyposażenie wydaje się być kompletne. Mamy automatyczną klimę, dotykowy ekran, auto hold, aktywny tempomat, kamerę cofania, keyless oraz czarną podsufitkę. Mimo najbogatszej wersji wyposażenia, nie znalazłem jednak nawigacji.
Mam małe zastrzeżenia do działania czujników cofania, które nie zawsze reagują na czas oraz do wyświetlanych zegarów za kierownicą, które moim zdaniem mają mało atrakcyjną szatę graficzną. Wyświetlanych jest równocześnie za dużo informacji, które nie są uporządkowane.
Ogólnie, we wnętrzu jest bardzo przyjemnie i raczej nowocześnie. Szkoda, że Suzuki nie wprowadziło nic od siebie. Z drugiej strony, może to i lepiej.
Co pod maską?
Suzuki Swace oferowane jest tylko jako hybryda i tylko z silnikiem 1.8 Hybrid o mocy 122 KM ze skrzynią e-CVT. Do "setki" rozpędza się w 11,1 sekundy, a prędkość maksymalna to 180 km/h. Może i wynik ponad 11 sekund nie być powodem do euforii, ale spróbujmy na chłodno ocenić wrażenia z jazdy.
Wrażenia z jazdy
Suzuki Swace prowadzi się dosyć znajomo. Oczywiście wiemy, dlaczego. O ile w Toyocie wybór jednostek napędowych jakiś jest, o tyle Suzuki narzuca nam jeden wariant. Sprint do "setki" faktycznie nie jest imponujący, jednak za sprawą silnika elektrycznego, mamy bardzo zrywne auto miejskie. Spod świateł bez problemu wyprzedzimy nawet starsze BMW z najgłośniejszym wydechem na Bałutach - to uczyniłem. Oczywiście kierowca w końcu mnie dogonił, ale tylko dlatego, że po uzyskaniu dozwolonej prędkości puściłem gaz. Wniosek jest jeden. Nie jest to samochód dla osób, które codziennie pędzą autostradami, bo prowadzą taki tryb życia, że muszą szybko się przemieszczać między miastami. Klientem docelowym powinny być osoby mieszkające w mieście lub poza miastem i raczej nie robiące długich tras. Warto wspomnieć, że o ile wiadome jest, że hybrydy w mieście spisują się rewelacyjnie, o tyle na trasach pozamiejskich jeszcze lepiej.
Skrzynia biegów - klasyczne e-CVT. Nie udaje, że zmienia biegi i nie udaje, że jest dobrą skrzynią. W mieście nie mamy powodu, by na nią narzekać, ale na trasie, gdy musimy kogoś wyprzedzić, przydałby się klasyczny automat.
Pozycja za kierownicą jest bardzo wygodna. Fotele mają dosyć duży zakres regulacji. W zasadzie wszystko wydaje się ok, ale znalazłem coś, co mnie, jako wyższą osobę drażniło. Wsteczne lusterko zasłaniało mi dosyć spory obszar przedniej szyby i często nie widziałem sygnalizacji świetlnej umieszczonej z prawej strony jezdni. Pamiętam, że zwróciłem też na to kiedyś uwagę w Aurisie, przypadek?
Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że Swace ma rewelacyjny układ hybrydowy, który wie, jak korzystać z energii zgromadzonej w akumulatorach i wie, jak odzyskiwać energię kinetyczną, by później ją ponownie użyć. Kierowca nie musi się niczym martwić.
Oprócz tego, Suzuki posiada trzy tryby jazdy: Sport, Normal i Eco. W trybie sportowym samochód wydaje się chętniejszy na szybszą jazdę, więc sugeruję korzystać z niego cały czas.
Komfort jazdy
W tej kategorii Suzuki Swace mnie lekko rozczarowało. Suzuki twardo pokonuje nierówności, mimo niewielkich, 16-calowych felg. Przyjemnie trzyma się drogi, gdy pokonujemy zakręty, ale na dziurawej drodze życzyłbym sobie większego komfortu.
Zużycie paliwa
Uzyskanie wyniku 4,8 l/100 km dla mnie nie było najmniejszym problemem. Jeździłem głównie w trybie sportowym, ciesząc się z auta. Taksówkarz pochwalił mi się wartością 4,3 l/100 km w swojej hybrydowej Corolli, więc jak widać, da się spokojnie uzyskać jeszcze lepsze wyniki.
Najważniejsze jest to, że my nie musimy w zasadzie nic robić, by samochód mało palił. Nie musimy podłączać go na noc do ładowania i nie musimy jeździć bardzo wolno. Wystarczy normalna jazda, a układ hybrydowy za nas będzie jak najefektywniej wykorzystywał silnik elektryczny i rezerwy energii zgromadzone w akumulatorach.
Bagażnik
OCENA PUNKTOWA:
NADWOZIE:
Przestronność - 4/5
Pozycja za kierownicą - 5/5
Ergonomia - 4/5
Jakość wykończenia - 4/5
JAZDA:
Silnik - 4/5
Skrzynia biegów - 2/5
Układ kierowniczy - 4/5
Zawieszenie - 3/5
Wyciszenie - 4/5
Zużycie paliwa - 5/5
ŁĄCZNIE: 39/50, 78%
Podsumowanie
Oceniając ten model oceniam Toyotę Corollę i jest to dla mnie strasznie dziwne. Wiem, że testowałem też na przykład Berlingo i Riftera, które również są tym samym, ale tam chociaż kierownice były inne.
W modelu Swace nie czuję i nie poczuję Suzuki. To jest Toyota. Jest to samochód inny niż Vitara, SX4 S-Cross czy Swift. Swace stojący obok nich będzie mocno się wyróżniał. Czy to źle? Myślę, że nie, bo Corolla jest świetnym kompaktem z genialnym układem hybrydowym, a jeśli Suzuki może z tego korzystać, to nie pozostaje im nic innego, jak tylko się cieszyć!
Na koniec - ceny. Cennik rozpoczyna cena promocyjna 98 500 zł za wersję Premium Plus, testowy egzemplarz to wersja Elegance, która z lakierem metalizowanym kosztuje 114 990 zł według promocyjnego cennika. Pamiętać należy, że za powyższą cenę otrzymujemy kompaktowe kombi z układem hybrydowym, które nie będzie od nas wymagało ciągłego tankowania.
Za użyczenie samochodu do testu dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Suzuki Matsuoka w Łodzi.
Zdjęcia - Michał Kowalski
Śledź mnie na Facebooku:
Marzy mi się takie auto, ale do tego chyba jeszcze daleko. Na razie zdecydowałam się na motocykl.
OdpowiedzUsuń